KOMENTARZ WALUTOWY
16.01.2014 (09:44)
W tym tygodniu główną uwagę inwestorów na rynku walutowym skupiają publikacje z amerykańskiej gospodarki i z każdym dniem otrzymujemy coraz więcej dowodów na to, że fatalny odczyt z rynku pracy w zeszły piątek był fałszywym sygnałem problemów z ożywieniem i bezpodstawna była przecena USD.
Po dobrym odczycie grudniowej sprzedaży detalicznej we wtorek (sprzedaż z wyłączeniem samochodów wzrosła o 0,7% m/m, najmocniej do 10 miesięcy), wczoraj optymistyczny pogląd na kondycję przemysłu wykazał indeks New York Empire State, który w styczniu skoczył do 12,51 z 2,22 miesiąc wcześniej. Jest to najwyższy poziom od 20 miesięcy i znacznie powyżej oczekiwanych 3,75. Równie pozytywnie zabrzmiały zapiski w Beżowej Księdze Fed, według których na koniec 2013 r. gospodarka USA nadal rosła w umiarkowanym tempie, a 2/3 z 12 dystryktów Fed odnotowało przyrost zatrudnienia.
W czwartek na rynek trafią kolejne raporty z USA z wysuwającym się na czele odczytem inflacji CPI za grudzień. Wynik wyższy od prognoz (1,5% r/r) może świadczyć o szybszym niż zakłada a Fed ożywieniu gospodarczym w 2014 r. i skłoni Federalny Komitet Otwartego Rynku do przyspieszenia redukcji programu skupu aktywów. W takim wypadku aprecjacja USD może się nasilić.
Cotygodniowy raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prog. 326 tys.) oraz indeks Fed z Filadelfii (8,7) będą stanowić tło dla danych o inflacji, jednak jeśli dla sentymentu rynkowego okażą się zgodne ze wskazaniami CPI, reakcja USD może zostać spotęgowana. Wpływ na rynek może mieć także wystąpienie publiczne ustępującego prezesa Fed Bena Bernanke (17:30). Bardziej jastrzębi komentarz dotyczący normalizacji polityki pieniężnej będzie melodią dla dolarowych byków.
EUR/PLN: Ponad trzy dni przyszło czekać na wybicie EUR/PLN ponad 4,16 i jest coraz bliżej wypełnienia mojej prognozy powrotu w rejon 4,17-4,18. Wszystko jednak zależy od siły wzrostów w pierwszej części dnia, gdyż po południu popyt na złotego może wrócić, jak miało miejsce w ostatnich dniach.
EUR/USD: 1,36 możemy już wymazać jako istotny poziom i jeśli kolejne dane z USA nie przeszkodzą, EUR/USD ma coraz większe szanse na test minimum z 9 stycznia, tj. 1,3547. Popyt może jednak stawiać pierwszy opór przy 1,3580.
EUR/GBP: Kurs przeszedł w konsolidację 0,8280-0,8350, która powinna się utrzymać do czasu piątkowej publikacji danych o sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii. Stąd dziś GBP/PLN powinien śledzić zachowanie EUR/PLN z perspektywą odbicia ponad 5,01.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Alior Bank
Dane z USA wspierają USD
W tym tygodniu główną uwagę inwestorów na rynku walutowym skupiają publikacje z amerykańskiej gospodarki i z każdym dniem otrzymujemy coraz więcej dowodów na to, że fatalny odczyt z rynku pracy w zeszły piątek był fałszywym sygnałem problemów z ożywieniem i bezpodstawna była przecena USD.Po dobrym odczycie grudniowej sprzedaży detalicznej we wtorek (sprzedaż z wyłączeniem samochodów wzrosła o 0,7% m/m, najmocniej do 10 miesięcy), wczoraj optymistyczny pogląd na kondycję przemysłu wykazał indeks New York Empire State, który w styczniu skoczył do 12,51 z 2,22 miesiąc wcześniej. Jest to najwyższy poziom od 20 miesięcy i znacznie powyżej oczekiwanych 3,75. Równie pozytywnie zabrzmiały zapiski w Beżowej Księdze Fed, według których na koniec 2013 r. gospodarka USA nadal rosła w umiarkowanym tempie, a 2/3 z 12 dystryktów Fed odnotowało przyrost zatrudnienia.
W czwartek na rynek trafią kolejne raporty z USA z wysuwającym się na czele odczytem inflacji CPI za grudzień. Wynik wyższy od prognoz (1,5% r/r) może świadczyć o szybszym niż zakłada a Fed ożywieniu gospodarczym w 2014 r. i skłoni Federalny Komitet Otwartego Rynku do przyspieszenia redukcji programu skupu aktywów. W takim wypadku aprecjacja USD może się nasilić.
Cotygodniowy raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prog. 326 tys.) oraz indeks Fed z Filadelfii (8,7) będą stanowić tło dla danych o inflacji, jednak jeśli dla sentymentu rynkowego okażą się zgodne ze wskazaniami CPI, reakcja USD może zostać spotęgowana. Wpływ na rynek może mieć także wystąpienie publiczne ustępującego prezesa Fed Bena Bernanke (17:30). Bardziej jastrzębi komentarz dotyczący normalizacji polityki pieniężnej będzie melodią dla dolarowych byków.
EUR/PLN: Ponad trzy dni przyszło czekać na wybicie EUR/PLN ponad 4,16 i jest coraz bliżej wypełnienia mojej prognozy powrotu w rejon 4,17-4,18. Wszystko jednak zależy od siły wzrostów w pierwszej części dnia, gdyż po południu popyt na złotego może wrócić, jak miało miejsce w ostatnich dniach.
EUR/USD: 1,36 możemy już wymazać jako istotny poziom i jeśli kolejne dane z USA nie przeszkodzą, EUR/USD ma coraz większe szanse na test minimum z 9 stycznia, tj. 1,3547. Popyt może jednak stawiać pierwszy opór przy 1,3580.
EUR/GBP: Kurs przeszedł w konsolidację 0,8280-0,8350, która powinna się utrzymać do czasu piątkowej publikacji danych o sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii. Stąd dziś GBP/PLN powinien śledzić zachowanie EUR/PLN z perspektywą odbicia ponad 5,01.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Alior Bank
Komentarz dostarczył:
Alior Bank
Alior Bank