KOMENTARZ WALUTOWY
03.01.2025 (10:55)
Dziś poznamy raport ISM dla amerykańskiego przemysłu, choć mimo jego istotności, nie oczekuję, że wywoła większy ruch na rynku. Inwestorzy w tym momencie są skupieniu w głównej mierze na danych z rynku pracy. Te kluczowe poznamy dopiero za tydzień. Wczorajszy spadek wniosków o zasiłek dla bezrobotnych do 211 tys. pokazał, że sytuacja jest stabilna. Był to kolejny argument za tym, że Fed w styczniu wstrzyma się z obniżką stóp.
Tak jak wspomniałem głównej ocenie będzie podlegać raport NFP, który ma zostać zaprezentowany dokładnie za siedem dni. Przypomnijmy, że w ostatnich dwóch miesiącach rynek pracy w USA był mocno stymulowany przez czynniki nadzwyczajne. Huragany a także strajki (Boeing) spowodowały spadek wzrostu zatrudnienia do 36 tys. w październiku a następnie odbicie do 227 tys. Bardziej miarodajna wydaje się być średnia z tych dwóch miesięcy na poziomie lekko powyżej 130 tys. Grudzień ma przynieść wzrost na poziomie 153 tys. i stabilizację stopy bezrobocia (4,2 proc.). W długim terminie widoczne jest spowolnienie. Wciąż spada liczba ofert pracy oraz rośnie odsetek osób pozostających bez zatrudnienia. Jednocześnie bezrobotni coraz częściej postrzegają utratę pracy jako trwałą a nie tymczasową. Obniża się również mediana wzrostu płac mierzona przez oddział Fed z Atlanty. Konsumenci wciąż wydają dużo. Do załamania daleka droga i być może w ogóle nie zaobserwujemy takiego zjawiska. Jeśli dane wpiszą się w konsensus, Fed nie będzie raczej chciał dalej łagodzić polityki monetarnej, mając na względzie ryzyko podbicia inflacji w kolejnych miesiącach w związku z planowaną zmianą polityki gospodarczej Donalda Trumpa.
Notowania EUR/USD zbliżyły się do wsparcia technicznego na 1,02 i znalazły się najniżej od ponad dwóch lat. Kurs zdecydowanie znajduje się już poza obszarem szerokiej konsolidacji, w której przebywał od wielu miesięcy. Osiągnięcie parytetu wydaje się być na wyciągniecie ręki i być może dopiero ten poziom większą korektę wzrostową kursu głównej pary walutowej.
Źródło: Łukasz Zembik, (OANDA TMS Brokers)
Dolar rozpoczął rok od pokazania swojej dominacji
Rok rozpoczął się od znacznej aprecjacji dolara amerykańskiego choć rynek nie otrzymał jakiś kluczowych danych, które mogłyby wpłynąć na znaczącą zmianę postrzegania kształtu przyszłej polityki monetarnej Fed-u. Amerykańskie indeksy próbowały odrobić straty poniesione pod koniec roku ale ostatecznie zakończyły dzień pod kreską oddalając się od historycznych rekordów. Dobra passa trwa w notowaniach ropy naftowej, która już czwarty dzień z rzędu drożała.Dziś poznamy raport ISM dla amerykańskiego przemysłu, choć mimo jego istotności, nie oczekuję, że wywoła większy ruch na rynku. Inwestorzy w tym momencie są skupieniu w głównej mierze na danych z rynku pracy. Te kluczowe poznamy dopiero za tydzień. Wczorajszy spadek wniosków o zasiłek dla bezrobotnych do 211 tys. pokazał, że sytuacja jest stabilna. Był to kolejny argument za tym, że Fed w styczniu wstrzyma się z obniżką stóp.
Tak jak wspomniałem głównej ocenie będzie podlegać raport NFP, który ma zostać zaprezentowany dokładnie za siedem dni. Przypomnijmy, że w ostatnich dwóch miesiącach rynek pracy w USA był mocno stymulowany przez czynniki nadzwyczajne. Huragany a także strajki (Boeing) spowodowały spadek wzrostu zatrudnienia do 36 tys. w październiku a następnie odbicie do 227 tys. Bardziej miarodajna wydaje się być średnia z tych dwóch miesięcy na poziomie lekko powyżej 130 tys. Grudzień ma przynieść wzrost na poziomie 153 tys. i stabilizację stopy bezrobocia (4,2 proc.). W długim terminie widoczne jest spowolnienie. Wciąż spada liczba ofert pracy oraz rośnie odsetek osób pozostających bez zatrudnienia. Jednocześnie bezrobotni coraz częściej postrzegają utratę pracy jako trwałą a nie tymczasową. Obniża się również mediana wzrostu płac mierzona przez oddział Fed z Atlanty. Konsumenci wciąż wydają dużo. Do załamania daleka droga i być może w ogóle nie zaobserwujemy takiego zjawiska. Jeśli dane wpiszą się w konsensus, Fed nie będzie raczej chciał dalej łagodzić polityki monetarnej, mając na względzie ryzyko podbicia inflacji w kolejnych miesiącach w związku z planowaną zmianą polityki gospodarczej Donalda Trumpa.
Notowania EUR/USD zbliżyły się do wsparcia technicznego na 1,02 i znalazły się najniżej od ponad dwóch lat. Kurs zdecydowanie znajduje się już poza obszarem szerokiej konsolidacji, w której przebywał od wielu miesięcy. Osiągnięcie parytetu wydaje się być na wyciągniecie ręki i być może dopiero ten poziom większą korektę wzrostową kursu głównej pary walutowej.
Źródło: Łukasz Zembik, (OANDA TMS Brokers)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers