KOMENTARZ SUROWCOWY
20.10.2023 (13:28)
Najważniejszym czynnikiem decydującym o notowaniach ropy naftowej pozostaje sytuacja na Bliskim Wschodzie. Konflikt izraelsko-palestyński jest daleki od zażegnania, a wręcz się zaognia. Na razie nadal nie angażują się w niego istotnie kraje ościenne (państwa OPEC nie reagują na wezwania Iranu do narzucenia embargo na Izrael), jednak międzynarodowi ekonomiści i politycy – w tym wczoraj Jerome Powell – ostrzegają przed potencjalnym wymknięciem się sytuacji spod kontroli.
Jak na razie, najbardziej ofensywny ton spośród krajów regionu prezentuje wspomniany Iran, który angażuje w konflikt swoich sprzymierzeńców: wczoraj amerykańskie wojska przechwyciły rakiety wystrzelone na Izrael z Jemenu. Jakiemukolwiek zaangażowaniu w wojnę opierają się jednak pozostałe kraje arabskie – także te istotne w kontekście produkcji ropy naftowej. A to właśnie Arabia Saudyjska i reszta krajów OPEC ma największe znaczenie przy ocenie trwałości ruchów cen ropy.
Z kolei informacje z Wenezueli wskazują na stopniowy powrót tamtejszej ropy naftowej na rynek. Ze względu na wyzwania związane z infrastrukturą, produkcja będzie jednak rosła na tyle wolno, że nie wymaga to zmian w kształcie porozumienia OPEC+.
ZŁOTO
Cena złota coraz bliżej 2000 USD za uncję.
Bieżący tydzień na rynkach surowcowych zdecydowanie należy do złota. Notowania kruszcu kontynuują dynamiczne zwyżki, pokonując kolejne poziomy oporu i nadrabiając już z nadwyżką spadki z września. Obecnie cena złota oscyluje już wyraźnie powyżej 1990 USD za uncję i zbliża się do kluczowej bariery 2000 USD za uncję. To najwyższy poziom notowań złota od prawie trzech miesięcy.
Zwyżka cen złota jest napędzana przede wszystkim utrzymującym się nastawieniem risk-off na światowym rynku, powiązanym z obawami o eskalację konfliktu między Palestyną a Izraelem i przekształcenie się go w szerszy kryzys na Bliskim Wschodzie. Kolejne doniesienia o planowanej ofensywie wojsk lądowych Izraela w Strefie Gazy tylko podsycają te obawy.
Z kolei w kwestii polityki monetarnej Fed, nie ma przełomu. Wczorajsza wypowiedź Jerome Powella nie zmieniła wiele w oczekiwaniach inwestorów dotyczących poziomu stóp procentowych. Szef Fed podkreślił, że rosnące rentowności obligacji sprzyjają tamowaniu inflacji i zmniejszają potrzebę dalszych podwyżek stóp procentowych, aczkolwiek te ostatnie nie są całkowicie wykluczone. Na rynku obecnie panują oczekiwania stopniowego przechodzenia Fed z cyklu podwyżek na cykl obniżek stóp procentowych, co sprzyja wyższym wycenom złota.
Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA
Sytuacja na Bliskim Wschodzie nadal wsparciem dla cen ropy
Notowania ropy naftowej, które na początku wczorajszej sesji znajdowały się pod presją podaży, w drugiej połowie dnia powróciły do zwyżek i zakończyły czwartek na wyraźnym plusie. Tym samym, cena ropy znajduje się na drodze do drugiego z rzędu wzrostowego tygodnia. Notowania ropy Brent przekraczają poziom 93 USD za baryłkę, z kolei cena ropy WTI oscylują w rejonie bariery 90 USD za baryłkę.Najważniejszym czynnikiem decydującym o notowaniach ropy naftowej pozostaje sytuacja na Bliskim Wschodzie. Konflikt izraelsko-palestyński jest daleki od zażegnania, a wręcz się zaognia. Na razie nadal nie angażują się w niego istotnie kraje ościenne (państwa OPEC nie reagują na wezwania Iranu do narzucenia embargo na Izrael), jednak międzynarodowi ekonomiści i politycy – w tym wczoraj Jerome Powell – ostrzegają przed potencjalnym wymknięciem się sytuacji spod kontroli.
Jak na razie, najbardziej ofensywny ton spośród krajów regionu prezentuje wspomniany Iran, który angażuje w konflikt swoich sprzymierzeńców: wczoraj amerykańskie wojska przechwyciły rakiety wystrzelone na Izrael z Jemenu. Jakiemukolwiek zaangażowaniu w wojnę opierają się jednak pozostałe kraje arabskie – także te istotne w kontekście produkcji ropy naftowej. A to właśnie Arabia Saudyjska i reszta krajów OPEC ma największe znaczenie przy ocenie trwałości ruchów cen ropy.
Z kolei informacje z Wenezueli wskazują na stopniowy powrót tamtejszej ropy naftowej na rynek. Ze względu na wyzwania związane z infrastrukturą, produkcja będzie jednak rosła na tyle wolno, że nie wymaga to zmian w kształcie porozumienia OPEC+.
ZŁOTO
Cena złota coraz bliżej 2000 USD za uncję.
Bieżący tydzień na rynkach surowcowych zdecydowanie należy do złota. Notowania kruszcu kontynuują dynamiczne zwyżki, pokonując kolejne poziomy oporu i nadrabiając już z nadwyżką spadki z września. Obecnie cena złota oscyluje już wyraźnie powyżej 1990 USD za uncję i zbliża się do kluczowej bariery 2000 USD za uncję. To najwyższy poziom notowań złota od prawie trzech miesięcy.
Zwyżka cen złota jest napędzana przede wszystkim utrzymującym się nastawieniem risk-off na światowym rynku, powiązanym z obawami o eskalację konfliktu między Palestyną a Izraelem i przekształcenie się go w szerszy kryzys na Bliskim Wschodzie. Kolejne doniesienia o planowanej ofensywie wojsk lądowych Izraela w Strefie Gazy tylko podsycają te obawy.
Z kolei w kwestii polityki monetarnej Fed, nie ma przełomu. Wczorajsza wypowiedź Jerome Powella nie zmieniła wiele w oczekiwaniach inwestorów dotyczących poziomu stóp procentowych. Szef Fed podkreślił, że rosnące rentowności obligacji sprzyjają tamowaniu inflacji i zmniejszają potrzebę dalszych podwyżek stóp procentowych, aczkolwiek te ostatnie nie są całkowicie wykluczone. Na rynku obecnie panują oczekiwania stopniowego przechodzenia Fed z cyklu podwyżek na cykl obniżek stóp procentowych, co sprzyja wyższym wycenom złota.
Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.