KOMENTARZ GIEŁDOWY
10.08.2018 (16:48)
Bez wątpienia trwający atak spekulacyjny na turecką lirę zostanie długo zapamiętany przez rynki. Pod znakiem zapytania pozostaje bierność banku centralnego, który w obliczu galopującej inflacji, wstrzymuje się z podwyżkami stóp procentowych. Poglądy na temat polityki pieniężnej prezydenta Erdogana są znane przez rynki, co powoduje obawy o niezależność Banku Turcji. Dzisiaj rentowności 10-letnich obligacji notowane są powyżej 20%, a jeszcze w maju wynosiły one około 12%. Ostatnie słowa Erdogana sygnalizują, że turecki rząd nie umożliwi bankowi gwałtownych podwyżek lub ubiegania się o dofinansowanie z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które mogłoby pomóc ustabilizować sytuację. Warto wspomnieć, że sytuacja w Turcji wcześniej była delikatnie ignorowana przez rynki, lecz skala dzisiejszych ruchów spowodowała powrót strachu w globalnych nastrojach.
Oliwę do ognia dolał także Financial Times, który wskazał na możliwe problemy europejskich banków, które mają silną ekspozycję na turecki rynek. W efekcie osłabia to euro, które silnie traci, a eurodolar wybija się dołem z kilkutygodniowej konsolidacji. Pomaga mu także silny dolar, który zyskuje na fali powrotu do bezpiecznych aktywów. W konsekwencji zwyżkują oczywiście amerykańskie obligacje, a rentowności amerykańskich 10-latków spadają poniżej 2,9%.
Spoglądając na notowania najważniejszych światowych indeksów widzimy komplet czerwieni. Na fali odwrotu od rynków wschodzących traci także polski rynek. W szczególności spadki widoczne są na blue chipach, które pozostają pod wpływem globalnych przepływów kapitału oraz sytuacji na złotym. Indeks WIG20 w ujęciu dolarowym traci pod koniec sesji prawie 4%. Wydaje się, że bierność światowych rynków w ostatnim czasie wobec tureckich problemów odbiła się teraz dla nich czkawką. Biorąc pod uwagę skalę dzisiejszych ruchów może się jednak okazać, że są one trochę przesadzone i po weekendzie obudzimy się w nowej rzeczywistości, tak jak to często bywało w historii rynków finansowych.
Źródło: Piotr Jaromin, Analityk Rynków Finansowych XTB
Tureckie problemy w centrum uwagi
W ostatnich dniach obserwowaliśmy silną wyprzedaż tureckiej liry w obawach o niezależność banku centralnego. Gwoździem do trumny okazało się wejście na wojenną ścieżkę dyplomatyczną z USA, czego potwierdzeniem jest podwojenie ceł na import tureckiej stali i aluminium przez Donalda Trumpa. W piątek po południu turecka lira traciła momentami nawet ponad 18%, co prowadzi do wzrostu awersji do ryzyka na wszystkich klasach aktywów.Bez wątpienia trwający atak spekulacyjny na turecką lirę zostanie długo zapamiętany przez rynki. Pod znakiem zapytania pozostaje bierność banku centralnego, który w obliczu galopującej inflacji, wstrzymuje się z podwyżkami stóp procentowych. Poglądy na temat polityki pieniężnej prezydenta Erdogana są znane przez rynki, co powoduje obawy o niezależność Banku Turcji. Dzisiaj rentowności 10-letnich obligacji notowane są powyżej 20%, a jeszcze w maju wynosiły one około 12%. Ostatnie słowa Erdogana sygnalizują, że turecki rząd nie umożliwi bankowi gwałtownych podwyżek lub ubiegania się o dofinansowanie z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które mogłoby pomóc ustabilizować sytuację. Warto wspomnieć, że sytuacja w Turcji wcześniej była delikatnie ignorowana przez rynki, lecz skala dzisiejszych ruchów spowodowała powrót strachu w globalnych nastrojach.
Oliwę do ognia dolał także Financial Times, który wskazał na możliwe problemy europejskich banków, które mają silną ekspozycję na turecki rynek. W efekcie osłabia to euro, które silnie traci, a eurodolar wybija się dołem z kilkutygodniowej konsolidacji. Pomaga mu także silny dolar, który zyskuje na fali powrotu do bezpiecznych aktywów. W konsekwencji zwyżkują oczywiście amerykańskie obligacje, a rentowności amerykańskich 10-latków spadają poniżej 2,9%.
Spoglądając na notowania najważniejszych światowych indeksów widzimy komplet czerwieni. Na fali odwrotu od rynków wschodzących traci także polski rynek. W szczególności spadki widoczne są na blue chipach, które pozostają pod wpływem globalnych przepływów kapitału oraz sytuacji na złotym. Indeks WIG20 w ujęciu dolarowym traci pod koniec sesji prawie 4%. Wydaje się, że bierność światowych rynków w ostatnim czasie wobec tureckich problemów odbiła się teraz dla nich czkawką. Biorąc pod uwagę skalę dzisiejszych ruchów może się jednak okazać, że są one trochę przesadzone i po weekendzie obudzimy się w nowej rzeczywistości, tak jak to często bywało w historii rynków finansowych.
Źródło: Piotr Jaromin, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers