KOMENTARZ SUROWCOWY
28.06.2018 (10:21)
Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej jest czasem wyraźnej przewagi strony popytowej. Notowania ropy w ostatnich dniach dynamicznie rosły, a cena ropy naftowej WTI w Stanach Zjednoczonych dotarła już do okolic 72,50 USD za baryłkę, czyli do poziomów tegorocznych maksimów cenowych, ustanowionych w drugiej połowie maja. Na wykresie ropy Brent wzrosty są systematycznie, jednak dynamiką ustępują ropie WTI. Nie bez przyczyny.
Wczoraj czynnikiem, który w dużym stopniu przyczynił się do zwyżki notowań amerykańskiej ropy naftowej, były informacje o wyraźnym spadku zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. W raporcie Departamentu Energii podano bowiem, że zapasy ropy w USA w poprzednim tygodniu spadły o niemal 10 milionów baryłek, co znacząco przekraczało oczekiwania z początku tego tygodnia, zakładające czterokrotnie mniejszą zniżkę. Co prawda już we wtorek Amerykański Instytut Paliw sygnalizował wyraźny spadek zapasów (szacował go na nieco ponad 9 mln baryłek), jednak inwestorzy przyjęli ten raport z dystansem, oczekując oficjalnych danych departamentu.
W przypadku pozostałych danych we wczorajszym raporcie nie było już istotnych niespodzianek. Według Departamentu Energii, zapasy benzyny w minionym tygodniu wzrosły o niecałe 1,2 mln baryłek, czyli zgodnie z oczekiwaniami. Z kolei zapasy destylatów zwyżkowały o symboliczne 15 tys. baryłek przy oczekiwaniach wzrostu o 600-700 tys. baryłek.
Dane zawarte w cotygodniowym raporcie departamentu pokazują, że amerykańskie rafinerie z zapałem starają się zapewnić odpowiednią podaż paliw w sezonie letnim, czyli okresie, w którym zapotrzebowanie na nie jest największe. Wykorzystanie mocy produkcyjnych rafinerii w USA w poprzednim tygodniu wzrosło do 97,5%, czyli było największe od 2001 roku. Rekordowa była ilość przerobionej przez rafinerie ropy, która w minionym tygodniu sięgnęła 17,8 mln baryłek.
Z technicznego punktu widzenia, notowania ropy naftowej WTI walczą teraz z technicznym oporem w rejonie 72,70-73,00 USD za baryłkę. Jego pokonanie otworzy cenom ropy drogę do dalszych zwyżek. Niemniej, z fundamentalnego punktu widzenia trudno będzie teraz o dane uzasadniające dalsze zwyżki cen, więc wspomniana bariera nie będzie łatwa do pokonania.
SREBRO
Cena srebra tuż powyżej poziomu 16 USD za uncję.
Notowania amerykańskiego dolara w ostatnich dniach pną się w górę, spychając tym samym w dół ceny metali szlachetnych, z którymi wykazują negatywną korelację. Tym samym, notowania złota systematycznie osuwają się w dół, docierając obecnie już do okolic 1250 USD za uncję. Z kolei cena srebra podąża za złotem – wczoraj notowania tego najtańszego metalu szlachetnego zeszły na chwilę nawet poniżej poziomu 16 USD za uncję, jednak zakończyły sesję tuż powyżej tej bariery.
Poziom 16 USD za uncję to psychologiczne wsparcie, które na razie pozostaje skuteczne i dzisiaj rano skutkuje nawet delikatnym odreagowaniem wzrostowym notowań srebra. Niemniej, strona podażowa jest na tym rynku silna i jeśli wartość USD będzie kontynuować zwyżki, to cena srebra pozostanie pod presją. Kolejną barierą dla niedźwiedzi na tym rynku są okolice 15,70 USD za uncję.
Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA
Duży spadek zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych
Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej jest czasem wyraźnej przewagi strony popytowej. Notowania ropy w ostatnich dniach dynamicznie rosły, a cena ropy naftowej WTI w Stanach Zjednoczonych dotarła już do okolic 72,50 USD za baryłkę, czyli do poziomów tegorocznych maksimów cenowych, ustanowionych w drugiej połowie maja. Na wykresie ropy Brent wzrosty są systematycznie, jednak dynamiką ustępują ropie WTI. Nie bez przyczyny.Wczoraj czynnikiem, który w dużym stopniu przyczynił się do zwyżki notowań amerykańskiej ropy naftowej, były informacje o wyraźnym spadku zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. W raporcie Departamentu Energii podano bowiem, że zapasy ropy w USA w poprzednim tygodniu spadły o niemal 10 milionów baryłek, co znacząco przekraczało oczekiwania z początku tego tygodnia, zakładające czterokrotnie mniejszą zniżkę. Co prawda już we wtorek Amerykański Instytut Paliw sygnalizował wyraźny spadek zapasów (szacował go na nieco ponad 9 mln baryłek), jednak inwestorzy przyjęli ten raport z dystansem, oczekując oficjalnych danych departamentu.
W przypadku pozostałych danych we wczorajszym raporcie nie było już istotnych niespodzianek. Według Departamentu Energii, zapasy benzyny w minionym tygodniu wzrosły o niecałe 1,2 mln baryłek, czyli zgodnie z oczekiwaniami. Z kolei zapasy destylatów zwyżkowały o symboliczne 15 tys. baryłek przy oczekiwaniach wzrostu o 600-700 tys. baryłek.
Dane zawarte w cotygodniowym raporcie departamentu pokazują, że amerykańskie rafinerie z zapałem starają się zapewnić odpowiednią podaż paliw w sezonie letnim, czyli okresie, w którym zapotrzebowanie na nie jest największe. Wykorzystanie mocy produkcyjnych rafinerii w USA w poprzednim tygodniu wzrosło do 97,5%, czyli było największe od 2001 roku. Rekordowa była ilość przerobionej przez rafinerie ropy, która w minionym tygodniu sięgnęła 17,8 mln baryłek.
Z technicznego punktu widzenia, notowania ropy naftowej WTI walczą teraz z technicznym oporem w rejonie 72,70-73,00 USD za baryłkę. Jego pokonanie otworzy cenom ropy drogę do dalszych zwyżek. Niemniej, z fundamentalnego punktu widzenia trudno będzie teraz o dane uzasadniające dalsze zwyżki cen, więc wspomniana bariera nie będzie łatwa do pokonania.
SREBRO
Cena srebra tuż powyżej poziomu 16 USD za uncję.
Notowania amerykańskiego dolara w ostatnich dniach pną się w górę, spychając tym samym w dół ceny metali szlachetnych, z którymi wykazują negatywną korelację. Tym samym, notowania złota systematycznie osuwają się w dół, docierając obecnie już do okolic 1250 USD za uncję. Z kolei cena srebra podąża za złotem – wczoraj notowania tego najtańszego metalu szlachetnego zeszły na chwilę nawet poniżej poziomu 16 USD za uncję, jednak zakończyły sesję tuż powyżej tej bariery.
Poziom 16 USD za uncję to psychologiczne wsparcie, które na razie pozostaje skuteczne i dzisiaj rano skutkuje nawet delikatnym odreagowaniem wzrostowym notowań srebra. Niemniej, strona podażowa jest na tym rynku silna i jeśli wartość USD będzie kontynuować zwyżki, to cena srebra pozostanie pod presją. Kolejną barierą dla niedźwiedzi na tym rynku są okolice 15,70 USD za uncję.
Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.